sobota, kwietnia 08, 2006

No to ja wycofuję się z tego co mówiłam o "Platformie" nie tak dawno temu (Droga H., powtarza się ten cały Houellebecq nieziemsko - kanwa ta sama, konstrukcja ta sama, właściwie wszystko to samo. Bez emocji, moja droga, bez emocji. No ale ta kawa orzechowa to rewelacyjna jest, muszę Ci powiedzieć.)

No więc się wycofuję. Bo może i kanwa ta sama, może konstrukcja ta sama i może nawet wszystko to samo, ale po zsumowaniu wszystkich elementów wychodzi czysty smutek, który z "Cząstkami elementarnymi" nie ma zbyt wiele wspólnego.
I ja nie wiem jak on to robi, ale znów będą za mną chodzić jego słowa jak jakiś upierdliwy bezdomny pies i będą podgryzać mnie w tyłek, przypominając mi, że "można żyć na świecie, nie rozumiejąc go, wystarczy móc dostać od niego trochę żywności, czułości i miłości" czy też że "to aż dziwne, ile osób potrafi przeżyć całe życie, bez najmniejszych komentarzy, sprzeciwów, uwag. Nie żeby te komentarze, sprzeciwy i uwagi powinny być do kogoś skierowane albo żeby miały jakikolwiek sens; ale w ostatecznym rozrachunku wydaje mi się, że lepiej je wyrazić".
Poza tym uważam, że powinno się Houellebecqa ogłosić Mistrzem wstrząsających zakończeń zawartych w pięciu słowach.

W chwili obecnej mój refleksyjno-chorobowy nastrój najlepiej wyraża Interpol i Aspirin C.

7 komentarzy:

Anonimowy pisze...

gdyz skończyłąm właśnie wczoraj "Platformę" i pomyślałam właśnie dokładnie to samo. że niewyobrażalnie smutna.
natomiast o ile sam Houellebecq aż tak wielkiego wrażenia na mnie nie robi, o tyle myślę, że po odjęciu tego całego seksu jest myśli parę, dla któych warto te książki znać.

Anonimowy pisze...

no to wiesz, kto jest w kolejce do wypożyczenia! (oczywiście udajesz, że nie pamiętasz ile Twoich książek i płyt jeszcze u mnie jest? :>)

miałaś rację, kiedy mi mówiłaś, że mi przejdzie aż taki zachwyt nad "Cząstkami..." - rzeczywiście, emocje opadły, ale i tak się ten cały Houellebecq plącze gdzieś po głowie...

oraz mnie wyraża dziś chyba soundtrack do kolejnych odcinków "Gray's Anatomy", bo nie miałam dziś innego źródła muzyki :>

Kate pisze...

Rzeczywiście w "Platformie" strasznie epatuje seksem a pierwsza połowa to dosłownie kilka zdań wartych zapamiętania. Ale potem jakoś się rozkręca i w sumie po przeczytaniu zostaje wrażenie z ostatnich kilkudziesięciu stron + zakończenie ;)

Hyrką (bo to chyba Twój nowy nick:P) nie zapominajmy, że ja wciąż mam Twoje filmy i Twoje książki, a Ty też bardzo grzecznie udajesz, że wszystko Ci oddałam. Platformę weźmiesz sobie we wtorek :) A o Grey's Anatomy to pogadamy na gronie :P

Anonimowy pisze...

E wiosna wiosna wiosna ach to Ty, no jakoś tak =).

Anonimowy pisze...

dziękuję ;)

a poza tym to hepi ister tu ju.

Anonimowy pisze...

Katrin ja tez chce ja też!!!! Książke OFCURSSSEEEE:D~!

Kate pisze...

Paola przywiozę w takim razie do J. :)