czwartek, kwietnia 06, 2006

'ew ju 'erd e nju splasz?

Więc tak. Więc tak. Więc. No. To ja może krótko napiszę. Bo widzicie. W Paryżu jest szpital. Właściwie to szpitali w Paryżu jest dużo. No. I ja mam genialną mamę. Przedsiębiorczą. Wiecie, no. Taki menagier. Mój własny prywatny i darmowy. Więc mój menagier podsunął mi w tamtym roku pomysł udania się na praktyki do Francji. No. To ja (czyli Pchła, czyli walking disaster) napisałam cewe i podanie. I wysłałam do około 40 szpitali. Bo ja nie lubię półśrodków i jak już coś robić to na dużą skalę. No. I tam były dwa szpitale, na których zależało mi bardziej niż na innych. DUŻO bardziej. Od jednego (tego hiper mega i w ogóle aaaaaa) nie dostałam jeszcze odpowiedzi. Natomiast właśnie dostałam odpowiedź od TEGO DRUGIEGO...
Więc możecie mieć pretensje do profesora Mimoun, bo to dzięki niemu będę Wam w lipcu opowiadać o liposukcjach, implantach silikonowych, leczeniu wrodzonych rozszczepień podniebienia, o oparzeniach i innych takich. You get the grip?:D


No. To ja idę dalej wrzeszczeć wraz z Get Set Go i skakać do Diplo. /Tak, mam głupawkę. Nie, nie dzwońcie do oddziału psychatrycznego w Kobierzynie. JESZCZE NIE./

11 komentarzy:

Anonimowy pisze...

lol...:)

Anonimowy pisze...

Kasiu, nie martw się, te drzwi z klamką z jednej strony zostały już zamówione...

Anonimowy pisze...

jak mówiłam, rzadzisz dzielnią, źąąą ;>

Anonimowy pisze...

Gratulacjone :D super :D!!! A nie boisz sie starcia z językiem ;>!?

Kate pisze...

pryku, Melon - jednak jestem chora. Fizycznie. Cholera.

Hyrkasją - Miszczynie jesteśmy w końcu, nie?:P

Paola: trochę tak, ale jednak umiem ten jęzor w miarę więc mam nadzieję, że sobie dam radę:)

Anonimowy pisze...

NO BA! Nie wątpie że znasz ten jeżyk i wierze rzecz jasna przejrzysta i oczywista że bez problemu sie potrafisz komunikowac... ale JA osobiście bym potrzebowała pampersa dla dorosłych na taki wyjazd ;]

Wujek Zdzisek z Ameryki pisze...

i tak czymać! pozdro dla mamy za pomysł.

Anonimowy pisze...

Hej! Coś się stało z moim poprzednim postem! Czyżby anihilacja ?!

Moje gratulacje! Naprawdę niezły dżob Ci się trafił. A zastanawiałaś się może kiedyś nad Erasmusem? Słyszałem, że CM ma umowę z jakąś uczelnią w Szwajcarii (chyba nawet we frankofońskim kantonie). Wielu jest chętnych na tego typu wyjazdy?

Zdrówka życzę! Walcz! Nie daj się wrogowi!

Kate pisze...

Paola - Ty? Ty z pampersem? Przecież Ty się niczego nie boisz!

Wujek - pozdrowię :D

Łysy - Erasmus to na wyższych latach. Mają dużo umów z Niemcami (także jeśli nie masz alergii na język niemiecki to się ucz:P), chyba dwie z Francją i jeszcze kilka z innymi państwami (np. z Archangielskiem, co nie, Hrk?:P )

Co do choroby to jestem pod pilnym nadzorem cioci, która zabrania mi wychodzić z łóżka. Do komputera się dorwałam teraz na chwilę.
Do tych, którzy mają mój numer telefonu i będę dzwonić: jeśli usłyszycie głos mocno zachrypnięty, z lekkim odcieniem zapijaczenia, na dodatek piejący to spokojnie, nikt się do mnie nie włamał. To TYLKO ja.

Grr pisze...

Komentujcie, komentujcie....
A wiecie kto się pierwszy, tzn drugi po pchle dowiedział??????
hę?
JA ja ja to byłam. Haha
Ja się dowiedziałam pierwsza.
Komentujcie, komentujcie.

Anonimowy pisze...

Co nie zmienia faktu, że nie skomentowałaś jako pierwsza :P

Wrr, wrr