środa, kwietnia 05, 2006

Bo my z H. jesteśmy chodzące EJ i nikt nam nie podskoczy, bo dostanie między oczy. I my już dobrze wiemy kto ma najbardziej boski uśmiech na świecie i wiemy też, że Lechowicz to cókrowy bórak. A trzygodzinne rozmowy na gadu gadu to wcale nie jest strata czasu, tylko bardzo rozwijająca rozrywka. Bo ona mi wyśle cytat z Lechowicza a ja jej z Grace (i to wcale nic, że nie ma czegoś takiego jak literatura blogowa i rzucanie cytatami z notek obcych ludzi to lans w dziwnym stylu, o ile to w ogóle lans) i będziemy kiwać głowami, H. powie, że to "niemożebne do potęgi" a ja zacznę się histerycznie śmiać.
W końcu H. mi wyśle Xiu Xiu (i tam taki pan tak śmiesznie śpiewa i tak dziwnie gra) a ja jej wyślę Get Set Go i sobie będziemy śpiewać przed monitorami aj hejt ewriłan. I po kolejnej godzinie może nawet pójdziemy spać.

Poza tym to już mam przygotowaną listę słów nadużywanych i na pierwszym miejscu jest generalnie i nieźle. No i kurwa. Ale kurwa brzmi tak soczyście i tak przemawia do wyobraźni, szczególnie gdy znów spotykam X., z której głupota wylewa się oczami i uszami. I tak, to jest okrutne i niesprawiedliwe i ja nie mam prawa tak pisać. Ale życie jest okrutne i niesprawiedliwe a to jest mój blog, więc mam prawo tak pisać. No więc X. jest głupia i ja się wcale nie dziwię Grr, gdy z frustracją szepcze mi do ucha "Ej, ona biegnie i pierdoli. Czemu ona musi biec i pierdolić?"

I stwierdzam z przerażeniem, że z każdym nowym dniem całkiem nowej i świeżej wiosny 2006 coraz bardziej dziecinnieję i śmieję się z byle czego. Zachwycam sie byle czym. Oburzam się na byle co. Boję się byle czego. Gadam o byle czym. Byle co mnie dziwi. Właściwie to zadziwiona jestem 24 godziny na dobę i tylko się zastanawiam czy od tego mi się zrobią większe oczy, bo jeśli tak to mogę się dalej dziwić, a jak nie to może pójdę z tym do lekarza.

Praktycznie rzecz biorąc, znowu nic nie zrobiłam, moja edukacja medyczna jest w opłakanym stanie i chyba jedyną rzeczą, którą zapamiętam z części "Fizjologia oddychania" będzie mit o Ondynie, która "pozbawiła wiarołomnego kochanka wszystkich czynności automatycznych, przy zachowanej jedynie kontroli dowolnej".

Pocieszam się, że it's not whether you win or lose. It's how you play the game. Co prawda scenarzyści "Grey's Anatomy" nie powinni być wyrocznią dla 21-latki, ale co tam. Let's keep playing i zobaczymy co wyjdzie.

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Nie. Nieeeee. NIE NIE NIE NIE NIE!


Już nie będe czytał blogów na pół-kacu...
:P

Nie nadużywasz po prostu?

Kate pisze...

Po prostu chyba nie. Mówię często po prostu? Raczej poza tym i nieźle
Ale napisałam w poście, że to są te najbardziej nadużywane - lista jest długa :D

Anonimowy pisze...

EJ, Moja Droga K., wczorajszy maraton gg z finałowym "Saaaad eyeeees" był doprady wyjątkowy! ;> oraz Twoja notka niemożebnie poprawiła mi humor, który po 5 godzinach biochemii sprowadzał się do uroczego słowa 'mega-wk*rw' i lincz laboratoria z genetyki!

Anonimowy pisze...

eee..sie pogubilam w tym wszytskim.. i po przeczytaniu tego napisalaś pomyślałam żeś sie zjarala ... ;]...
ps.to chyba wada studentów ktorzy sie pysznia swa inteligencja i naduzywaja pewnych zwrotow u nas w mieszkaniu prawnikow funkcjonuje pewno zdanie --ktoro tak na marginesie dziala jak plachta na byka--mianowicie: Czapla mówi :'Tak zgadzam sie ,jest wiele prawy w tym co mówisz, i nie chciałbym Cie zranic , bo nie jest to w moim zamierzeniu, ale racja jest inna'
---po czym słyszymy wywody psychologiczne... nastepuje riposta i Teneryfa mowi: 'sorry--to też nadurzywane słowo--co Ty kurwa pierdolisz'... i gdy tylko słysze 'Jeste wiele prawdy w tym co mówisz' to mdło mi sie robi...

Kate pisze...

Paola, jak czytam Twoje komenty to myślę że się zjarałaś :P
Ale czekaj o jakich zwrotach i o jakim nadużywaniu mówisz"? I kto to jest Czapla i dlaczego tak kurwa pierdoli? :D