wtorek, października 27, 2009

In Greek, "nostalgia" literally means "the pain from an old wound."

I nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć, nie wiem co powinnam czuć, topię się tylko w jego dotyku, czas przestaje dla mnie istnieć. Odbiera mi rozum, odbiera mi instynkt zachowawczy. To się przecież nie skończy dobrze, to się skończy jak zawsze, nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Przecież wiem.
Mimo to trzymam się kurczowo resztek szaleństwa we mnie, bo tylko w nich pozostała jeszcze wiara w miłość, bo wygrzebał je we mnie, kazał sobie przypomnieć, że jest cholerną połówką tej zgniłej pomarańczy, którą z chęcią zamieniłabym na jakieś zwykłe, zdrowe jabłko, tylko, że, kurwa, te wszystkie zdrowe jabłka strasznie mi nie smakują.

Chcę żebyś stała przede mną bezwstydna ze swoim ciałem, ze swoimi myślami i emocjami, naga, z rozłożonymi nogami. mówi mi takie rzeczy, a ja nawet się nie rumienię, choć przecież powinien dostać w twarz za takie bezprawne zagarnianie całej mnie, przecież powinnam wyśmiać go i wyjść, ale on wygrzebuje we mnie szaleństwo i, ja pierdolę, już nie mam sił być rozsądną i utrzymać moją suwerenność. Ma niesamowitą zdolność usuwania mi ziemi spod nóg, tak do utraty tchu, do chwili, aż nie mam już zjadliwej odpowiedzi i spadam na łeb, na szyję. Łapie mnie wtedy w ostatnim momencie i tym swoim irytującym uśmiechem małego dziecka sprawia, że czuję się totalnie bezbronna.

Znowu przyszedł i rozpierdolił to wszystko, a ja zostałam sama z kawałkami niepojętego chaosu do pozbierania.

To się nie może dobrze skończyć, to się skończy wyjątkowo źle.

sobota, października 03, 2009

Frank O'Hara "Mayakovsky"

Od miesięcy już brak mi słów do napisania, duszę się tym niczym ryba powietrzem. Bywa, że uformują się w mojej głowie jakieś zdania, jakieś treści, jednak mimo najszczerszych chęci i wielokrotnych prób powrotu do tego przyjemnego hobby, jakim było pisanie, nie potrafię wykrzesać w sobie ani zapału, ani stylu, który zadowoliłby mnie na tyle, aby kliknąć magiczny pomarańczowy przycisk w edytorze postów. Czytam za to i oglądam filmy, i w miarę czytania i oglądania natykam się na kolejne perełki, takie, jak ta poniżej.


Now I am quietly waiting for
the catastrophe of my personality
to seem beautiful again,
and interesting, and modern.

The country is grey and
brown and white in trees,
snows and skies of laughter
always diminishing, less funny
not just darker, not just grey.

It may be the coldest day of
the year, what does he think of
that? I mean, what do I? And if I do,
perhaps I am myself again.