niedziela, marca 12, 2006

Czasem...

Czasem wystarczy półtorej godziny ćwiczeń skomplikowanego sombrero i mniej skomplikowanego adios.
Czasem wystarczą śmietankowe lody.
Czasem wystarczy muzyczna terapia Kasabianem i Franz Ferdinand.
Czasem wystarczą bardzo ciepłe słowa komentujących bloga.
Czasem wystarczy głosik ośmiolatki opowiadającej z przejęciem o rozciętej ręce.
Czasem wystarczy perspektywa tygodnia wypełnionego wykładami, spotkaniami, przeglądem filmów Kieslowskiego i koncertem Tiersena.

Czasem wystarczy połączyć to wszystko i trochę bardziej przychylnym okiem patrzy się na życie.

2 komentarze:

Grr pisze...

Czasem wystarczy po prostu móc się wyspać :P

Dobrze, że dobry humor powrócił, bo od jutra znowu święta wojna :D

Anonimowy pisze...

czasem...no właśnie dlaczego czasem!?a na ogól ocekujemy tak wiele...