Co mówi Google?
Taaak. Analiza danych ze StatCountera dostarcza mi od pewnego czasu mnóstwa rozrywki. Obserwując listę rankingową wpisywanych w google słów kluczowych naprawdę można zdobyć ogląd na temat treści mojego bloga.
A oto najczęściej wpisywane słowa kluczowe:
1. to se kurwa polatałam (Grr to wszystko przez nasze durne odzywki!)
2. pani potrzeba taksóweczka (jak wyżej...)
3. najtrudniejsze studia (to chyba wynik mojego jojczenia ostatnimi czasy ;) )
4. Chirurdzy (Grey's Anatomy) (hyhy, a jakby mogło zabraknąć fanki J.C. :-> )
5. Podręcznik Mercka (w końcu moja linkownia bogata jest :D )
Co ciekawsze, acz pojedyncze przypadki zapisywałam. Oto one:
- blog spódniczki (nie wiem jak teraz, ale jeszcze dwa tygodnie temu byłam na 3.miejscu...)
- dziewczyny z Jarosławia (taaa, bo przecież ja tu konkurencję robię serwisom towarzyskim)
- ile pchła ma nóg (tu pojawia się problem o jaki rodzaj pchły chodzi...)
- opisy gg (ludzie naprawdę nie mają co robić tylko szukac pomysłów na opisy do komunikatorów?!)
- tekst do filmu dear wendy (co to w ogóle za film??!!)
Są też hasła stricte medyczne...
- mri kolana
- dren ringera
- wzory sprawozdań z biofizyki (oj te sprawozdania...)
- reaktywne formy tlenu
- insulina stymuluje trasport
- resekcja przełyku + znieczulenie
- biochemia artykuły
- fizjologia odruchy
A najlepszy smaczek zostawiłam na koniec... Po wpisaniu tego hasła mój blog wyskakuje w pierwszej dziesiątce wyników. A jest to...
"potomstwo niedzwiedzia polarnego"
Nie mam więcej pytań, Wysoki Sądzie...
P.S. (18.12) Zrezygnowałam z ciasteczek - pojawiły się w związku z nimi problemy techniczne, których na razie nie chce mi się rozwiązywać ;)
19 komentarzy:
Na pierwszym miejscu byś była po wpisaniu: "jedyna taka pchła na świecie"
Z ciekawości sprawdziłam Grr... Niestety, w ogóle nie pojawiam się wtedy w wynikach. Najwyraźniej nie zaliczam się do wyjątkowych pcheł...
Tutaj się absolutnie nie mogę zgodzić, bo jesteś naprawdę wyjątkową i uroczą Pchełką, jedyną w swoim rodzaju :) ( wcale nie usiłuję się podlizać :P)
rezultaty twoich badań sa naprawdę interesujące..czyli moge od teraz tytułowac Cię misiaczkiem ?:> misie polarne są takie słodziutkie..Kasiu, przytulisz mnie ?:)
Sugerujesz, że Kasia jest owłosiona?
:>
No nie,ależ skąd :P ale chyba rzeczywiście ma w sobie coś z niedźwiadka,nie sądzisz?:)
Eee! Jaki niedźwiadek?! Mam Was skarżyć o zniesławienie? Niedźwiadek?!
Pchła oburzona
PS Niech mnie ktoś zapewni, że nie przypominam niedźwiadka (z konkursu wyłączeni są Melon i Szatanek)
Ojej, a ja właśnie... no nic, szkoda. Nie denerwuj się tak Fluffy :D
Ja Ci za tego Fluffy'ego jutro arszeniku do zupy dosypię... Zobaczysz... Baran.
" Ja Ci za tego Fluffy'ego jutro arszeniku do zupy dosypię... Zobaczysz... Baran."
A ja Krzysztof. Miło mi.
Jak ja kocham rozmowy na poziomie :D
Melon, wstydziłbyś się :P Gdzieś Ty się chował, z wilkami ?:)) zero taktu i delikatności ;-)
Heh... parę dni temu potomstwo niedźwiedzia zostało pobite na głowę przez zapytanie "czemu tapla ciągnie za rękawy"... Chyba mogę nazwać móg blog alternatywnym ;)
Sorry Kasia ale jak przeczytałam "Fluffy"....to sie zaczełam tarzać...nie musze dodwać że ze śmiechu;)...
a po za tym powiem naprawde Kasiu nie sądze żeby Melon był Baranem...jego loczki kojażą mnie sie osobiście nie z baranem ale...kiedys tato przywiózł wełne do naszego domu była pełna kleszczy ...ta włna coś mi przypomina :D...
gubie litery ...to z wrażenia że sie moge wypowiadać wiecie to prawie tak ekscytujace jak pierwszy kontakt z ruchomymi schodami w centrum handlowym ;)
a zapomniałabym nie przypominasz polarnego...prędzej kolargola...no wiesz on był taki żadny przygód :D
To musi być Absynt...
jak używasz trudnych słów to myślisz że błyszczysz ...:>...mylisz sie :P!
A co, miałem napisać Absinthe? :>
Kolargola?? Że ja przepraszam jak??!! No ja rozumiem, że żadny przygód. Ale żądna przygód była też ten, no, np. chociażby Lara Croft? Ale Kolargol? Załamałam się...
A pamiętacie może tego misia który jak wtrynił słoik miodu to dostawał nagły napływ niespodziewanie ogromnej siły? C:
Prześlij komentarz