sobota, listopada 12, 2005

Ona

To było wiadome od początku. Albo ona albo ja.

Na początku myślałam, że zniosę jej obecność, ale jej krzykliwe zachowanie, nadmierna pewność siebie i zwyczajna upierdliwość okazały się zbyt naprzykrzające się. Nie było miejsca dla nas dwóch. O jedną za dużo.
Najpierw myślałam, że delikatne aluzje wystarczą, by dała mi spokój. Potem nie przebierałam już w słowach i gestach. W końcu zdecydowałam się na najdrastyczniejszy krok. Uzbrojona po zęby zakradłam się od tyłu... Niestety, zainteresowana czym innym poruszyła się i mój plan cichego zabójstwa padł z kretesem. Postanowiłam zrobić to niehumanitarnie. Podczas posiłku. Zajęta jedzeniem nie zauważy mnie a ja będę mogła dokonać ostatecznego czynu. Ona jednak chyba przeczuła niebezpieczeństwo i była ostrożna. Znów mi się nie udało. Zrezygnowana, stwierdziłam, że chyba muszę ją zaakceptować.
Okazja nadarzyła się sama. Zobaczyłam Ją jak z rozmarzeniem patrzyła przez okno. To był mój moment.
Zrobiłam to cicho i szybko.
Na szybie został czerwony ślad. Założyłam rękawiczki, usunęłam dowody zbrodni i wyrzuciłam zwłoki.

Tak. Dziś o godzinie 10.40 zamordowałam muchę.

7 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Wiesz, odpowiedzialbym ci w moj sposob, ale bys zalamala wiec nie nic nie powiem :P

Anonimowy pisze...

Kasiu, jestem z Ciebie dumna :) Gratuluję skutecznego pozbycia się domowego intruza..Oczywiście,wyrzuty sumienia w tym momencie są całkowicie zbędne..Być może ta mucha miała dzieci,ale w końcu kogo to obchodzi,prawda ?:)
Ja śpiewał kiedyś wielce szanowny kabaret Potem: "Mucha to jest zwierzę głupie,co siada na kupie".-trzeba je eksterminować:P

Kate pisze...

Vee, wpis był ale się zmył:P Stwierdziłam, że strasznie infantylny więc poszedł do kosza.
Szatanku mam wszelkie predyspozycje na seryjną morderczynię - brak we mnie jakichkolwiek wyrzutów sumienia.
Melon, na Twój komentarz brak mi odpowiedzi i na pewno nie zapytam co chciałeś mi napisać:P

Anonimowy pisze...

Katarina,me serce jest przepełnione dumą..Dostrzegłam w Tobie ogromny talent,jesteś niczym Agata Christie,mistrzyni suspensu. Cóż za stopniowanie napięcia,ileż w tym było emocji, a ile grozy..Jestem pod wrażeniem,Twój talent mnie poraził.

Anonimowy pisze...

P.S.Oczywiście, dzielę opinię mojej syjamskiej Siostry, Szatanka S. Masz zadatki na seryjnego mordercę..Odczuwam lęk wobec Twojej osoby..
a tak na marginesie,można Cię wynająć? mam tu kilku intruzów,których nalezy sprzątnać..Jedna z tych osób nawet jest Ci znajoma,przynajmniej ze słyszenia..

Kate pisze...

Paola aż się zarumieniłam;) No i strasznieś mnie uradowała tymi komentarzami - mam nadzieję, że to nie ostatnie będą:)
Co do ewentualnych zleceń to proszę na email - tu za dużo świadków ;)

Anonimowy pisze...

"a se kurwa polatałam już..
jak zwykle kurwa!"