piątek, listopada 04, 2005

O Piciu

W ramach odchemienia się poczytuję różne takie. Poniższy cytat odchemił mnie totalnie:

"SZŁO DWÓCH GOŚCI PO PUSTYNI I NIE MIELI NIC DO
PICIA. ALE PICIO I TAK IM WPIERDOLIŁ"
(caps lock konieczny w wersji pisemnej, żeby nie spalić)

Pewnie dla niektórych nieśmieszne (de gustibus... etc) - grunt, że po tym tekście synapsy mi się zrestartowały, mózg się odlasował i mogę iść wkuć jeszcze parę wzorów na pamięć.

Dobranoc :P

15 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Brzydki i chamski dowcip. Ty z AGH jestes czy co? :(

Wujek Zdzisek z Ameryki pisze...

A jak z AGH to co?

Anonimowy pisze...

To wszystko tlumaczy...

Anonimowy pisze...

Buahahaha :)) Dzięki Kasiu za tę chwilę rozrywki,cytacik wielce mi się spodobał :) A szanowny kolega Melon,ośmielę się stwierdzić,po prostu się nie zna :>
Kasia bynajmniej nie jest z AGH,proszę Jej tutaj takimi insynuacjami nie obrażać,wszak to osoba na poziomie :)
Jeśli można,to ja proszę o więcej takich humorystycznych akcentów :)
Powoli wychodzę z dołka, na bumpkinie już postawiłam krzyżyk-to wiadomość dla Pchełki..

Anonimowy pisze...

Oczywiscie, ze sie znam! Ten dowcip byl niesmaczny, wulgarny, ponizej wszelkiej krytyki, odrazajacy, chamski, brutalny, wstretny, bez puenty, malo inteligentny, bla bla bla...

Kate pisze...

Hihi... jeden dowcip a ile kontrowersji :D
Wujku Zdzisku: skąd ten zaczepny ton? Czyżbyś miał do czynienia z AGHem?:)
Melon, w Twojej wypowiedzi odczuwam ból cierpienia związany z kacem, mylę się ?:P
Szatanku, dobrze że bumpkin skreślony i ciesze się, że dół mija:)

Anonimowy pisze...

Melon zapewne musiał się zaszyć i esperal nie daje mu pić -stąd ta gorycz :D
chyba ten całkiem niewinny dowcip uraził delikatną duszyczkę drogiego kolegi,jakie to smutne:)
Pchełko, bumpkinom mówimy stanowcze nie!! dołek się już właściwie zakopał, szatanek wraca do formy :> Pamiętaj o jednej wielkiej prawdzie-mądrości życiowej..
Facet jest wart 2 złote,kiedy pcha wózek z Tesco..
Tym jakże optymistycznym akcentem,zakończę ninejszego posta :)

Anonimowy pisze...

Esperal juz dawno zapity....

Wujek Zdzisek z Ameryki pisze...

Wujek Zdzisek przyznaje się do bycia pełną gębą AGHamem :-).

Anonimowy pisze...

Wujku Zdzisku, wybacz mi to wcześniejsze faux pas, tak mi wstyd :D

Kate pisze...

Ha! Wiedziałam, no po prostu czułam przez skórę żeś AGHowiec :)

Wujek Zdzisek z Ameryki pisze...

Nie AGHowiec, tylko AGHam :-). To oczywiście zobowiązuje do bycia absolutnie nie na poziomie, więc nie mam czego wybaczać skruszonej szatynce, znaczy szatance :-).

Tak mi się właśnie przypomniało: Czy nasze uczelnie już się zamerykanizowały do tego stopnia, żeby sprzedawać/sygnować ciuchy swoją nazwą? Szczerze powiedziawszy chętnie nabędę jakąś aghamską podkoszulkę/bluzę, bo mnie diabli biorą jak autochtony biegają w tych swoich Harvardach i Yale'ach. AGH to nie UJ, ale z trzeciego świata nie przyjechałem, w mordkę :-).

Kate pisze...

AGHam brzmi dość wdzięcznie - Melon co powiesz, żebym tak teraz do Ciebie mówiła?:P
Co do podkoszulków nie mam pojęcia, ale Melon jako AGHam powinien wiedzieć coś na ten temat :)
A tak przy okazji to ja nie wiem czy AGH w swojej "branży" uczelni technicznych nie liczy się bardziej od osławionego UJ. Pomysł ze szpanowaniem uczelnianą bluzą jest całkiem niezły - ciekawe czy CMUJ coś takiego ma. Ktoś wie?

Anonimowy pisze...

Eh, koszulki AGH są... i są do bani, tyle powiem. Tak się zastanawiam, bo w jarosławiu jest uniwersytet. Ostatnio wybudowali tam kościół. I pewnie uczelnia bedzie sie nazywac "Chrzescijanski Uniwersytet Jaroslawski". Fajne byloby logo na koszulce :D
Zdzisek co skonczyles na AGH?

Wujek Zdzisek z Ameryki pisze...

Nierząd, czyli zarządzanie :-). Gdzieś na czwartym/piątym roku porwałem się jeszcze na drugiego fucka - informę, ale stchórzyłem (jak powiem, że nie wyrabiałem, to i tak wyjedzie na to samo), bo "numery" z dr Bubakiem mnie przerosły. Do tego trzeba mieć głowę :-). Zresztą w tak zwanym międzyczasie trafiła się robota, potem stypa w ziemi italskiej i już nie wróciłem na uczelnię. a szkoda...