sobota, sierpnia 27, 2005

Ciut refleksyjnie ;)

Wczoraj spotkałam się z Żabą, powymieniałyśmy ploteczki (tzn. Żaba mówiła, ja słuchałam – jestem z tych, co się o wszystkim dowiadują ostatni), popytałam o ludzi z mojej klasy (jakoś tak się złożyło, ze w moim rodzinnym mieście prawie mnie nie było w ciągu tych wakacji). I… cóż… Nawet nie zdawałam sobie sprawy, że jeden rok jest w stanie nas wszystkich tak zmienić. Niby się znamy, niby spędziliśmy ze sobą cztery wspaniałe lata, mamy mnóstwo wspólnych wspomnień, ale stajemy się sobie coraz bardziej obcy. Osoby, których w ogóle nie podejrzewałabym o szaleństwa, popełniają największe głupoty, ci, którzy zawsze lubili poszaleć, poważnieją, jeszcze inni się zakochują lub z kolei obiecują sobie, że więcej już się z nikim nie chcą związywać. I kiedy się spotykamy, to poza standardowymi pytaniami „co u ciebie”, „jak sesja”, „jak wakacje” nie potrafimy z siebie więcej wykrzesać. Nowe przyjaźnie, nowe środowisko i z naszych obietnic, że „zawsze będziemy się trzymać razem” niewiele pozostało. W lepszej sytuacji są tylko ci, którzy mieszkają razem, ale i tam pojawiają się konflikty i problemy. W końcu przyjaźnić się z kimś a spędzać razem większość czasu, walczyć o łazienkę i kłócić o to, kto ma sprzątać to dwie zupełnie różne rzeczy.
I pozostaje tylko zanucić za Kaczmarskim: „Co się stało z naszą klasą? Pyta Adam w Tel-Awiwie…”

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

K ILE SIE CZŁOWIEK MUSIAŁ NAMĘCZYĆ!!!
1. nareszcie coś o mnie(choć troche w l.mn.towarzyszko) a że samolubna jestem to i masz... Wiedziałam że Żaba jest z nas największa plota...:P,
2. Mam nadzieje teraz ze uda nam sie podtrzymać:"zawsze bedziemy sie trzymac razem", teraz bedziemy mieszkać niedaleko, bo to straszne że musiałas sie od Żaby wszystkiego dowiadywać.
3. Wydaje mi sie że w nazwisku naszego poeto-śpiewaka nie ma "r" przed "c"
4.czy było na poziomie?
5.czy w dobrej rubryce wpisałam imie??
6.Pozdrawiam jeśli na to tu miejsce. Heja
7.Do zobaczenia chyba juz w Krakowie.
8. w pierwotnej wersji było tego mniej, wiedziałam że coś zepsuje.

Kate pisze...

ad.1 Elka obiecuje że następnym razem będziesz w l.poj. os.3 :)
ad.2 no ja mam taką nadzieję!:)
ad.3 Nie ma"r" - literówki to moja bardzo denerwująca przypadłość :/
ad.4 było na poziomie
ad.5 super wpisałaś:D
Ad.6 Można pozdrawiać
Ad. 7 Ja mam nadzieję, że się zobaczymy wczesniej niż w Krakowie:)
Ad. 8 no rozbroiłaś mnie po prostu:)

Anonimowy pisze...

hehe przez długą chwilę zastanawiałam sie kto to jest 3 os. l.poj., teraz juz wiem.(ad. rozmowa na gg)
I wiem że lata nauki w naszej wspaniełej wspólnej szkole jednej i drugiej nie poszły na marne. Pięknie było.
Może jak sie jeszcze kiedyś postaram to coś napisze ale ja nie do tego stworzona tylko do cepa sierpa i młota. Ot to!! Wiśta wio!

Anonimowy pisze...

no tak się tylko zastanawiam Kasica co Ci Żaba na mój temat mówiła :>
Mam dziwne i wiercące mi dziurę w brzuchu wrażenie, że to ja jestem m.in. tą, która robi najwieksze głupoty.
Ale ja Wam wszystkim pokarze!!:P haha.
To by było na tyle bo własnie mnie coś za włosy do pokoju prowadzi i sadza nad moimi kserówkami z gramatyki opisowej:/ buziaki:)