Take a deep breath, step out of the circle
No to ferie, proszę Państwa.
25 dni absolutnego nieróbstwa, pijaństwa i rozpasania.
Bohaterka zostaje sama na scenie z opuszczoną głową, kurtyna opada, widzowie biją brawo.
W tle chór piejący.
Co ja pierdolę.
Bohaterka zostaje sama na scenie z opuszczoną głową, kurtyna opada, woźny przeżuwa ostatni kęs bułki i woła "kurwa, zamykamy".
W tle cisza.
5 komentarzy:
jakieś takie ciary mi przeszły...
O jeny, a czemu?
opierdalanie sie to jest to co Tygryski lubią najbardziej:D! Katrina a może mały melanż w czasie ferii by Ci sie przydał :D np w Warszawie:D...że tak powiem mogłabyś szybciej przybyć w moje włości:D!!!
25 dni wolnego. i to jeszcze w zimie. zazdroszcze. nic tylko łapać deskę/deski pod pachę i na górkę.
Heh wujku wspaniała rzecz, o ile umie się owymi deskami/ową deską posługiwać. Co roku obiecuję sobie, że tym razem to NA PEWNO pojadę w plener i się nauczę, i co roku pozostaję przy zapewnieniach ;)
Ja w zimie to tylko spacerki uprawiam regularnie - bliższa mi jednak klimatem wspomniana przez Ciebie Aruba :)
Prześlij komentarz