czwartek, lutego 01, 2007

Take a deep breath, step out of the circle

No to ferie, proszę Państwa.

25 dni absolutnego nieróbstwa, pijaństwa i rozpasania.


Bohaterka zostaje sama na scenie z opuszczoną głową, kurtyna opada, widzowie biją brawo.
W tle chór piejący.


Co ja pierdolę.

Bohaterka zostaje sama na scenie z opuszczoną głową, kurtyna opada, woźny przeżuwa ostatni kęs bułki i woła "kurwa, zamykamy".
W tle cisza.

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

jakieś takie ciary mi przeszły...

Kate pisze...

O jeny, a czemu?

Anonimowy pisze...

opierdalanie sie to jest to co Tygryski lubią najbardziej:D! Katrina a może mały melanż w czasie ferii by Ci sie przydał :D np w Warszawie:D...że tak powiem mogłabyś szybciej przybyć w moje włości:D!!!

Wujek Zdzisek z Ameryki pisze...

25 dni wolnego. i to jeszcze w zimie. zazdroszcze. nic tylko łapać deskę/deski pod pachę i na górkę.

Kate pisze...

Heh wujku wspaniała rzecz, o ile umie się owymi deskami/ową deską posługiwać. Co roku obiecuję sobie, że tym razem to NA PEWNO pojadę w plener i się nauczę, i co roku pozostaję przy zapewnieniach ;)
Ja w zimie to tylko spacerki uprawiam regularnie - bliższa mi jednak klimatem wspomniana przez Ciebie Aruba :)