piątek, lutego 24, 2006

Między jedną herbatą a drugą starałam się zainteresować przemianą ornityny w putrescynę.Chwilę później uświadomiłam sobie, że w tym po prostu nie ma nic interesującego a moje zdolności poznawcze są już na wyczerpaniu i głupio je marnować na coś tak bezproduktywnego jak biochemia (choć właściwie i tak nie mam dla nich lepszego zastosowania).

Jedyne o czym marzę to wyrwać się z przeklętego Krakowa gdzieś, gdzieś bardzo daleko. Zostawić miejsca, przedmioty, ludzi. Szczególnie ludzi. Zadziwiających i denerwujących mnie z każdym dniem coraz bardziej (i okazuje się, że najmądrzejszą ze znanych mi osób jest ośmioletnia siostra - no kidding)

Jeśli dodać do tego zachwyt nad Billem Murrayem oraz fascynację umysłem X. to wyjdzie pełna charakterystyka mojego obecnego stanu. Ewentualnym dopełnienieniem mogłyby być "Cząstki elementarne" Houellebecqa, które wciąż za mną chodzą, choć ostatnie, najbardziej powalające zdanie ("Książka ta poświęcona jest człowiekowi") już dawno przeczytane.

There is something exciting about leaving everything behind.

11 komentarzy:

Kate pisze...

Vee, Ty jak zwykle zaczepnie :P

Anonimowy pisze...

Kasiu, rzuć ten przeklęty Kraków( nie mogę się oprzeć pokusie i nie napisać: A nie mówiłam?) i wróc na jakiś czas do domu..Jak sobie zrobisz tydzień wolnego świat się przecież nie zawali, a Tobie na pewno to dobrze zrobi..Pogadamy sobie,może coś wypijemy(jakąs pyszną herbatkę,rzecz jasna:)) Masz tu ludzi, którzy Cię kochają i tęsknią za Tobą..
Pomysl nad tym poważnie..
Pozdrawiam i ściskam bardzo,bardzo mocno:*****

Wujek Zdzisek z Ameryki pisze...

wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma...

ale tam też są denerwujący ludzie. czasem nawet bardziej. tylko, że to się wie, dopiero kiedy się zostawi wszystko za sobą...

Anonimowy pisze...

Przeklęty Kraków? Eno :P

Cóż, ludzie są głupi, o. Ot, moje stwierdzenie. A wyjątki potwierdzają regułę :P

Kate pisze...

Szatanku, nie chodzi o powrót do domu - tylko o wyjazd het het daleko od totalnie wszystkiego :)
Głupia i dziecinna zachcianka, szczególnie, że wujek Z. ma rację... heh... Ale pomarzyć dobrze rzecz :)

Grr pisze...

Ej ej przywołuję Cię do porządku. Żyjesz na najpiękniejszym ze światów, bo na jedynym :D
A już drugiego takiego Krakowa nie ma nigdzie!

Uszy do góry wiosna musi w końcu przyjść, drzewa się zazielenią i wszystkim zrobi się lepiej. Nie jestem w prawdzie Olą, ale wiem co mówię:)

Anonimowy pisze...

Właśnie, wiosny, wiosny.

Kate pisze...

Wiosna już idzie na szczęście.
Grr sama dobrze wiesz, że niestety charakter i sposób bycia ludzi nie zmienia się z pogodą... Ale z resztą się zgadzam - może zieleń i słońce sprawią, że stanę się bardziej tolerancyjna :)

Anonimowy pisze...

Katrina chcesz sie wyrwac z Krakowa -gdy to przeczytalam to az sie oslinilam z entuzjazmu - PRZYJEDZ TOOOOOOOO MEEEEEEE!!! ps.Gdy piszesz że Olcia jest the best to se mysle ...hmm a pamietam niegdys jak Katrina mawiala masz zly wplyw na moja siostre gdy do nas przychodzisz telepatycznie przelewasz na nia swoje cechy a kysz! ;]

Kate pisze...

Paola, o ile dobrze pamiętam to Ty miałaś do mnie przyjechać:P Ja czekam... Na razie z Krakowa się nie ruszę. Z czystego poczucia przyzwoitości skończę chociaż ten rok :)

Anonimowy pisze...

Czy Ty sugerujesz,że ja mialabym na CIĘ zly wplyw:>?!