Cisza przed burzą
Jak pewnie zauważyli stali Czytelnicy bloga, nudno i cicho się tu zrobiło. Autorka straciła wenę. Anatomia drenuje z wszelkich zasobów wyobraźni i kreatywności. A przecież nie będę pisała o tym co jadłam na śniadanie albo czego mam zamiar się dziś uczyć.
Komedia antyczna niestety nie może powrócić - głupi babsztyl ulał dwie osoby z mojej grupy.* Czekam do 29. czerwca - jeśli znów ich uleje to osobiście pójdę do dziekanatu i powiem co pewna pani magister wyprawia.Ankiety wypełnimy w przyszłym tygodniu :>
Mam nadzieję, że anatomia nie zabije we mnie całkiem weny tfuurczej i po egzaminach i po zjedzeniu kwiatka (mam nadzieję) coś bardziej ciekawego napiszę. A na razie ten link musi wystarczyć za rozrywkę:
Osobiscie polecam "Kociaki" i "Mucha nie siada". Grr, czy zauważylas, że ostatnio rozmawiamy poslugując się cytatami?? ...Bo "zawsze, k***, cos":D
* Owe osoby umiały łacinę. Nie wiem czy na 5, ale umiały na pewno na tyle, żeby zdać. Oblane zostały z czystej złośliwości.
P.S. SMS od mojego Tatusia:
"Podwładny powinien przed obliczem przełożonego mieć wygląd lichy i durnowaty, tak by swoim pojmowaniem istoty sprawy nie peszyć przełożonego".
Gdyby tak "podwładny" zamienić na "student" a "przełożony" na "t. obły"...
Ale ja już nic więcej nie powiem:)
1 komentarz:
Teres jest sadystą.
Prześlij komentarz