wtorek, maja 10, 2005

Hemisferektomii ciąg dalszy:)

Najczęściej stosowana jest u epileptyków, szczególnie u dzieci z zespołem Sturge-Webera albo Rasmussena (podejrzewam, że mała bohaterka serialu miała właśnie ten ostatni zespół - cytuję: "charakteryzuje się chronicznym zapaleniem mózgu"). Zwykle usuwa się płat ciemieniowy a czołowy i potyliczny się zostawia, o ile zmiany degeneracyjne nie poszły za daleko. Przecina się również ciało modzelowate (znane ogółowi jako spoidło wielkie - to coś, co łączy obie półkule). Po 3-4 dniach od zabiegu delikwent wraca sobie do domu:) W 85% znacznie poprawia się stan chorych a w 60% ataki epilepsji całkiem przechodzą. Są też oczywiście "efekty uboczne" (trudno, żeby nie było po wycięciu połowy mózgu): bóle głowy, osłabienie, stany depresyjne, problemy z zapamiętywaniem, osłabienie mięśni po stronie, gdzie występowały ataki a nawet częściowy paraliż tej strony. Wynykałam też jakiś artykuł(http://tinylink.com/?00wLzjJy8O)
z którego wynika, że dzieciaki po tym zabiegu naprawdę dobrze sobie radzą i zdecydowanie lepiej im się żyje bez połowy mózgu i bez ataków epilepsji niż z obiema tymi rzeczami na raz:) I to by było na tyle. Krzysiek zaraz się znów przyczepi, że zbyt zamotałam, ale jakoś to przeżyję, myślę:)

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Kasia, kurde, walisz jakimiś ambitnymi hasłami, zrobiłaś se wikipedie, czy co?
ja rozumiem, zainteresowania, ale czy ja sie wobec tego li i jedynie wychodzeniem za mąż interesuję?

Kate pisze...

Żadnej Wikipedii nie robię!! Co ja poradzę, że mam dziwne zainteresowania?? A Ty nie gadaj głupot, bo Twój blog jeszcze trochę a rekordy popularności będzie bił:)